Spało nam się na tyle dobrze, że wstajemy o godzinie 10. Gospodarz serwuje nam porządną kawę z ekspresu na ocucenie i możemy zacząć dzień jak ludzie. Zbieramy rzeczy i jedziemy do Ioany do pracy zostawić plecaki- mamy cały dzień. Generalnie plan powrotu jest taki: busem z Cluj Napoca do Budapesztu (linia Huben, koszt: 85RON/os) o 22:00. Na miejscu planowo ma być o 4:30. O 7:00 odjeżdża bus do Krakowa (linia Orange Ways, koszt: 94 RON/os). Istotną informacją jest, że biuro zajmujące się sprzedażą tych biletów znajduje się z tyłu dworca autobusowego w hotelu BETA.
To, czego wczoraj nie zdążyliśmy zobaczyć to Park Centralny (od centrum to jakieś 15 minut spacerem) i stadion Universitatea Cluj (oczywiście Marcin nie może sobie darować..) Rzeczywiście park jest super. Wygląda jak mini Łazienki, można popływać po stawie na środku (oczywiście obciachowo wynajęliśmy rowerek-łabędzia i strzeliliśmy sobie romantyczną rundkę razem z kilkoma innymi parami ;)
Na Placu przed pomnikiem Korwina odbywają się występy folklorystyczne. Bardzo cieszy nas widok dwóch zespołów z Polski- z Wrześni i Opoczna. Gdy tylko słyszą prośbę o zdjęcie w języku polskim, od razu pozują do fotografii. Miło.
O 20 docieramy na dworzec autobusowy i czekamy. Podjeżdża punktualnie, ale oczywiście odjeżdża z opóźnieniem piętnastominutowym. Dobrze, że mamy tyle zapasu!