Geoblog.pl    makieloki    Podróże    Indochiny 2014    Podróżnicze perypetie
Zwiń mapę
2014
15
maj

Podróżnicze perypetie

 
Wietnam
Wietnam, Hanoi
POPRZEDNIPOWRÓT DO LISTYNASTĘPNY
Przejechano 13650 km
 
Nasz autobus odjeżdża o 7:30. Okazuje się, że jedziemy mini busikiem do Lao Cai i tam przesiadamy się do dużego busa. Podróż trwa 12h. Dobrze, że są miejsca leżące! To nieprawdopodobne, że tak niewielki odcinek drogi-350km- pokonuje się w tak rozległym czasie. Stan dróg poza głównymi miastami jest w stanie opłakanym. Nie wiem, czy skuterkiem nie byłoby szybciej. Plan był taki, że mieliśmy przyjechać do Hanoi o 18, a o 18:30 miał być bus do Hue. Tyle tylko, że z innego przystanku. W planach mieliśmy wziąć taxi i szybko przemieścić się w odpowiednie miejsce. Oczywiście nasz plan spełzł na niczym, bo nasz bus wjeżdża do Hanoi przed 20. Mało tego, zatrzymuje się na jakimś wielkim skrzyżowaniu i kierowca każe wysiadać. Absolutnie nikt nie mówi po angielsku i w żaden sposób nie możemy się dowiedzieć, gdzie jesteśmy i jak dostać się na jakiś dworzec autobusowy albo chociaż do Old Quarter, żeby poszukać sobie noclegu, bo na autobus do Hue już nie ma co liczyć. Dramat! Marcin zaczyna już się drzeć na tych ludzi, tamci nic kompletnie nie czają ja też już tracę nerwy... W końcu wzywają nam taxi i na migi pokazują, że mamy wsiadać i nie będziemy nic płacić, a dojedziemy...gdzieś. ...

Wsiadają z nami jeszcze dwie osoby i zaczyna się półgodzinna podróż nie wiadomo dokąd. W końcu zostajemy sami w aucie i taksówkarz podwozi nas pod jedną z agencji turystycznych obsługujących trasę Hanoi-Sapa. Tak nas właśnie zrozumieli i zawieźli na "dworzec autobusowy"-swój, prywatny. Tam znów nikt po angielsku nie jest w stanie nam pomóc. W końcu dzwonią do kogoś, z kim Marcin przez telefon ustala, że oni mogą jedynie sprzedać nam bilety do.....Sapy! Komedia. Kobieta, która rozmawia z Marcinem mówi, że pomoże nam dostać się do Old Quarter i każe oddać słuchawkę Wietnamce. Po kilku słowach zatrzymują nam taksówkę, mówią taksówkarzowi, gdzie ma nas zawieźć i pokazują, że zapłacimy tyle, ile na liczniku. Powinno być ok. 7km. (Cena startowa na liczniku to 9 dongów. W poprzedniej taksówce było to 24) Nasz kierowca po angielsku też nic nie czai, ale po kilku zatrzymaniach, pokazywania mu mapy i chwilowych uniesieniach, w końcu dowozi nas na miejsce. Kilometry się zgadzają ;) Jest już 21. Dowiadujemy się, że o 23 jest pociąg do Hue, ale oczywiście wszystkie miejsca są wyprzedane, a w ogóle pociągi są bardzo drogie i bilet na dzień następny kosztuje ok. 35 $ za 1 osobę. Ozywiście busy są tańsze i wyjeżdżają następnego dnia wcześniej itd. Wszyscy ściemniają jak nie wiem co. Nie da się dowiedzieć, gdzie jest najbliższy dworzec autobusowy. Na to pytanie reagują "nie potrzeba wam dworca, my was zabierzemy z hotelu". Tłumaczymy, że chcemy podróżować tak jak lokalni ludzie, więc niech nam powiedzą, skąd odjeżdżają hanoiczycy ;) Gdy słyszymy odpowiedź z cyklu "nie jestem pewna" to wiadomo już, że powszechna zmowa wszystkich pseudo informacji turystycznych nie pozwoli nam odnaleźć właściwego miejsca. Nie pomaga też przewodnik. Generalnie wyklinamy Lonely Planet, bo nie ma w nim podstawowych informacji, często się myli i w ogóle jest totalnym rozczarowaniem. Do tego dochodzi fakt, że im później tym droższe ceny podają za nocleg w hotelach i powoli zaczynamy się wściekać na cały świat. W końcu zaczepia nas chłopak, który pamięta nas sprzed kilku dni, gdy mieszkaliśmy w Hanoi (!?) i pyta, za ile mieliśmy wtedy nocleg. Marcin kłamie i mówi, że za 12 $(był za 15), na co on mówi, że da nam pokój za tyle samo. I rzeczywiście. Prowadzi nas do Memory Hotel i tyle właśnie płacimy. Czujemy się usprawiedliwieni-oni kłamią na każdym kroku, żeby zarobić parę dolarów więcej. Jest już po 22. Dzień kompletnie z dupy, cały w podróży. Idziemy coś zjeść i ogarnąć bilet na jutro. Ostatecznie decydujemy się na bilet open do samego Sajgonu. Negocjujemy cenę z 50$ na 42 $ za osobę i tym samym mamy już pochytane wszystkie przejazdy do końca naszego pobytu w Wietnamie.
 
POPRZEDNI
POWRÓT DO LISTY
NASTĘPNY
 
Komentarze (2)
DODAJ KOMENTARZ
Pawełek
Pawełek - 2014-05-17 19:15
Czekamy na zdjęcia
 
zuzkakom
zuzkakom - 2014-05-18 12:11
Tez to przeżywałam po powrocie z Sapy!
 
 
zwiedzili 10% świata (20 państw)
Zasoby: 106 wpisów106 41 komentarzy41 320 zdjęć320 0 plików multimedialnych0
 
Nasze podróżewięcej
01.05.2014 - 24.05.2014
 
 
07.08.2013 - 21.08.2013
 
 
11.08.2010 - 29.08.2010