Na granicy przesiadamy się do innego busa, który już od dłuższego czasu stoi w kolejce- a jest ona dłuuuuuga. Przejmuje nas (zdaje się) żona Schwarzeneggera, Ludmiła. W busie jest jeszcze inna kobieta. Zastanawiam się, co przewozi, skoro szykuje aż 100$ na łapówkę... Decydujemy, że jednak nie chcemy wiedzieć... Na granicy trzepią strasznie. Szczególnie Rumuni Ukraińców. Za to auta na rosyjskich rejestracjach przejeżdżają od ręki. No cóż... W sumie na granicy czekamy 2h. Nasza kontrola trwa nad wyraz krótko,a 100$ wraca na naszych oczach do portfela naszej towarzyszki podróży. Na waciki ;)
Kiedy tak jedziemy i zastanawiamy się,o której dotrzemy do Suczawy, Ludmiła niespodziewanie wjeżdża pod dom, z którego wychodzi facet i zaczynają wyciągać z różnych dziwnych miejsc w busie jakieś paczki, pakunki itd. Nie chcę nawet wiedzieć co to jest, więc zajmuję się dwoma szczeniakami, które biegają po podwórku. Na moje pytanie o toaletę wskazują drewniany wychodek. Marcin się za głowę łapie, że chce tam sikać, ale co mam zrobić?? Zaraz po otwarciu drzwi przyznaję mu rację, ale przekonuje mnie ostatecznie....rozłożony na "podłodze" dywan ;) Luksus jak nie wiem co :)
Ludmiła zarządza koniec postoju (bus jest lżejszy o kilkadziesiąt kilo) i ciśniemy dalej. Do Suczawy docieramy o 14:15. Kobieta z niezamykającą się buzią ogarnia nam bus do Jassy. Kompletnie jej nie rozumiemy, ale finał jest taki, że zostawiamy plecaki w busie, idziemy rozmienić kasę i coś zjeść. Kierowca pokazuje nam na kartce,o której odjeżdża i cenę biletu (30 RON/os). Przelicznik jest mniej więcej 1:1 ze złotówką. Idziemy do pierwszego lepszego banku wymienić pieniądze. Mają dobry kurs i w dodatku mówią dobrze po angielsku. Marcin zdobywa serce "bankiera" przyznając się, że są kolegami po fachu :) Zaraz obok banku, na przeciwko dworca autobusowego, jest bar mleczny. Korzystamy z niego w pełni, zostawiając w kasie niecałe 30zł za dwa obiady i dwa piwa. Kupujemy w spożywczym jakieś przekąski i wracamy do busa (ceny w markecie sa trochę niższe od naszych). O 15:30 odjeżdżamy klimatyzowanym busikiem z muzyką na full.