Do Jassy przyjeżdżamy o 17:40. Sprawdzamy, że bus do Konstanty jest o 7:30 następnego dnia.Szukamy noclegu Na szczęście dzień wcześniej zapisaliśmy kilka miejsc. Pytamy w hotelu Continental, który ma aż dwie gwiazdki- nocleg ze śniadaniem dla dwóch osób kosztuje 166 RON, bez śniadania 141. Pani mówi nam, że w hostelu jest beznadziejnie i u niej jest lepiej, a jak wybierzemy jednak Continental to dostaniemy śniadanie za free. Nie wzrusza nas to i idziemy dalej. Dosłownie 200 metrów dalej jest Hostel Bucoineava. Nocleg kosztuje nas 100 RON, pokój całkiem całkiem- jest łazienka i wi-fi. Zostawiamy plecaki i idziemy na rekonesans.
Generalnie samo miasto jest średnie i nie ma za wiele do zobaczenia poza jedna ulicą Stefana cel Mare, gdzie rzeczywiście wzięli się za remont i wygląda na to, że deptak jest całkiem ok. Zwiedzania na 2 godziny. Idziemy jeszcze na dworzec kolejowy, bo Marcin ma oczywiście ochotę przejechać się rumuńskim pociągiem... Pani w kasie informuje nas, że pociąg do Konstancji jest codziennie o 22. Ja trochę żałuję, że od razu nie zdecydowaliśmy się jechać dalej, ale Marcin uwielbia takie metropolie, więc zwiedzanie Jassy nie mogło nas ominąć..Do pokoju wracamy dość późno, kąpiemy się i spaaaaaać!