O 9:30 mamy autobus Interregio do Przemyśla, który odjeżdża z Placu Andrzeja. Idziemy na kawę do pobliskiej kawiarni na cudownym katowickim dworcu i stamtąd obserwujemy tłum gromadzący się na przystanku. Jeśli oni wszyscy mają jechać tym samym busem to chyba on musi być dziesięcioprzegubowy! To co się dzieje kiedy na horyzoncie pojawia się nasz transport to szał ciał, kto pierwszy zajmie miejsce siedzące. Stać przez 7 godzin to średnia przyjemność... Na szczęście mądry kierowca wychodzi do szalejącego tłumu i tłumaczy, że za chwilę podjadą kolejne busy i mogą się opanować,bo dla każdego będzie miejsce. Oczywiście ja jestem jedną z pierwszych w środku ;) Marcin ładuje plecaki do luku bagażowego. Jest ok. Bilety kupiliśmy dzień wcześniej, ale można kupić w busie za tą sama cenę. Dwa bilety za 96,73 zł.Jest klima i super obsługa.
Zaraz po wjeździe na autostradę zatrzymuje nas staż graniczna i sprawdzają dokumenty. Coś się tam czepiają jakiegoś Ukraińca, ale po ok. 15 minutach jedziemy dalej.