Lotnisko w Łodzi przywitalo nas.....ciszą. Prawie wcale nie ma tu ludzi, wszyscy pozostali (obsługa) szeroko się uśmiechają i pomagają na każdym kroku. Nadajemy bagaże prosto do Sajgonu, bilety też dostajemy od razu, więc ominiemy wszystkie odprawy po drodze. Siedzimy na lotnisku i czekamy na odlot o 10:35.